Muszą wykonać roboty zabezpieczające

Milanówek

Po ponad dwóch tygodniach od pożaru willi Jolancin mieszkańcy mogą wejść do budynku, żeby zabrać swoje rzeczy. Z kolei na współwłaścicielach spoczywa obowiązek przeprowadzenia prac zabezpieczających.

Przez 11 godzin strażacy walczyli z pożarem zabytkowej willi Jolancin, który wybuchł w niedzielę 20 marca. Z budynków ewakuowano 28 osób. Część mieszkańców znalazła schronienie u rodzin, inni otrzymali lokale zastępcze od miasta. Z pomocą pospieszyły władze Milanówka oraz ludzie dobrego serca. Mieszkańcy otrzymali od gminy jednorazowy zasiłek w wysokości 500 zł na osobę.

Pojawiały się pytania, co dalej z willą Jolancin. Konieczne było przeprowadzenia badań technicznych, które miały wykazać w jakim stanie jest budynek. Dodatkowo obowiązywał zakaz wchodzenia na jego teren.

Po przeprowadzeniu niezbędnych analiz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję zgodnie, z którą współwłaściciele budynku muszą wykonać roboty zabezpieczające. Na ich barkach spoczywa opróżnienie lokalu oraz zdemontowanie pozostałych nieuszkodzonych elementów i zabezpieczenie zadaszenia.

W związku z tym mieszkańcy willi mogą wejść do budynku, aby opróżnić swoje lokale. Co dalej z budynkiem? – Willa Jolancin stanowi współwłasność 10 podmiotów, jednym z nich jest gmina Milanówek. Współwłaściciele spalonej willi nie podjęli jeszcze decyzji o dalszych losach budynku – informuje na swojej stronie internetowej Urząd Miasta w Milanówku.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy