Mniej kradzieży w pojazdach komunikacji

Portfele, telefony i bransoletki – to głównie te przedmioty padają łupem złodziei  kieszonkowych. Przestępcy często wykorzystują miejsca gdzie jest duży tłok, dlatego do kradzieży dochodzi na targowiskach miejskich czy w komunikacji.

Zarząd Transportu Miejskiego stara się informować swoich pasażerów o tego typu zagrożeniach. W związku ze zbliżającymi się Świętami Wielkanocnymi ZTM wraz z Komendą Stołeczną Policji prowadzi akcje „Nie daj się zrobić w jajo”. Dzięki podobnym działaniom w ciągu pierwszego kwartału tego roku statystyki kradzieży w komunikacji znacząco spadły.

Funkcjonariusze KSP od 1 stycznia do 24 marca bieżącego roku odnotowali prawie 22 proc. spadek liczby kradzieży kieszonkowych w środkach komunikacji miejskiej w porównaniu z analogicznym okresem z ubiegłego roku. Zmniejszyła się również liczba kradzieży w autobusach kursujących na liniach nocnych. Według statystyk w pierwszym kwartale 2011 roku było ich o 29 prac mniej niż w 2010 roku, w tym samym okresie.

Na zmniejszenie liczby kradzieży ogromny wpływ miała postawa pasażerów. Policjanci zgodnie twierdzą, że ludzie stali się ostrożniejsi i bardziej czujni. Nie oznacza to jednak, że złodzieje łatwo się zniechęcają. Jeden z działających w stolicy kieszonkowców w ciągu kilku ostatnich miesięcy został zatrzymany na gorącym uczynku aż 15 razy.

Również sady przestały bagatelizować problem i zaczęły stosować bardziej restrykcyjne kary dla kieszonkowców. Na początku marca dwaj złodzieje, zgodnie z postanowieniem sadu, trafili do wiezienia na 1,5 roku.