Milanowianie narzekają na brak zaangażowania władz w komunikację

Milanówek

Na milanowski magistrat spadła fala krytyki. Mieszkańcy zarzucają burmistrz miasta słabą organizację podczas remontu podmiejskiej linii kolejowej. Mowa tutaj m.in. o źle wydzielonych przystankach, niezamontowaniu na nich wiat czy braku zaangażowania w zmianę tras autobusów.

Zdania na temat samego remontu linii kolejowej 447 są podzielone. Choć wydaje się, że większość pasażerów spodziewała się o wiele większych utrudnień niż panują obecnie. Do ideału daleko, ale tego chyba nikt nie oczekiwał. Wielu mieszkańców żywiło nadzieję, że to gminy będą walczyć o lepsze jutro (w kontekście organizacji komunikacji zastępczej) i z mniejszym lub większym zaangażowaniem tak się dzieje. Niestety nie w Milanówku – przynajmniej tak twierdzą mieszkańcy tego miasta. Na Facebooku ukazało się wiele wpisów, za pośrednictwem których milanowianie wyrażają swoje niezadowolenie. Również bezpośrednio i my otrzymaliśmy dużo wiadomości na ten temat. Co ciekawe burmistrz Milanówka odniosła się do tych zarzutów przy pomocy portalu społecznościowego.

Ale o co tak naprawdę chodzi? – Komunikacja została tak skonfigurowana, że autobusy linii ZG i ZM w kierunku Grodziska odjeżdżają z dwóch różnych przystanków oddalonych od siebie o kilkadziesiąt metrów. Rozkład jazdy obowiązuje w teorii. W rezultacie trzeba wybrać, który przystanek się obstawia i liczyć na to, że to na niego najpierw przyjedzie autobus. Dziś miałem pecha, więc uciekły mi dwa autobusy, najpierw linii ZG, potem ZM – pisze do nas czytelnik Marcin. – Co więcej przystanki położone są na ulicy Piłsudskiego, bez wydzielonej zatoczki. Zatrzymujący się autobus każdorazowo blokuje ruch na głównej drodze pomiędzy północną i południową częścią Milanówka, dodatkowo potęgując występujące tam rano spowolnienia w ruchu – dodaje. 

I to nie wszystko. Mieszkańcy są niezadowoleni, ponieważ przystanki nie posiadają wiat, a jak da się odczuć pogoda jest ostatnimi dniami iście deszczowa. – W dodatku ani gmina Milanówek, ani przewoźnik nie zadbali o to, aby przystanki wyposażyć w wiaty, więc lepiej uzbroić się w parasolkę, zwłaszcza w taką pogodę jak dzisiaj – radzi Marcin. 

Nie brakuje również głosów dotyczących niezbyt dobrego wytyczenia tras, którymi jeżdżą autobusy. – Dziwi mnie również puszczenie autobusów ZG w kierunku Grodziska ulicą Królewską, a następnie Okulickiego. Tak przyjęta trasa powoduje ryzyko utknięcia w korku na skrzyżowaniu z Okrężną, na którym obecnie budowane jest rondo. Wydaje mi się, że dużo szybciej autobus dojeżdżałby do PKP Grodzisk poprzez ulicę Dębową i 3 maja, zwłaszcza, że na tych ulicach do pokonania są tylko 1 światła (na trasie przez Królewską jest co najmniej 5 świateł do pokonania) – kończy swój wywód czytelnik.

Jak na to wszystko zareagowała szefowa milanowskiego magistratu? W swoim facebookowym wpisie winę zrzuca na inwestora, czyli PKP PLK. – Zacznę może od początku: o modernizacji linii kolejowej (którą realizuje PKP Polskie Linie Kolejowe), wiemy już dłużej niż rok, ale szczegóły poznajemy, jak sami się Państwo przekonali, z dnia na dzień i wciąż ulegają one zmianom. Ogłaszane przez Inwestora przetargi na wykonawcę modernizacji, czy na przewoźnika realizowane były na ostatnią chwilę. Dopóki przetargi nie były zakończone nikt nie umiał odpowiedzieć nam na pytanie jak będzie wyglądać kwestia dojazdów, zamknięcia przejścia itp.Podobnie było z komunikacja zastępczą. Daty zamknięcia ruchu pociągów także otrzymaliśmy rozbieżne raz był to 3 września po południu, innym razem był to 4 września br. Stąd też rozbieżność w komunikacji wychodzącej z Urzędu – napisała Wiesława Kwiatkowska. – Co nie oznacza, że nic nie robiliśmy w tym kierunku wręcz przeciwnie! – zaznaczyła.

Burmistrz wyjaśniła też czemu nie można poprowadzić autobusów przez ul. 3 Maja. – 24 lipca br. otrzymaliśmy drogą mailową informację dotyczące planowanych przystanków znajdujących się na terenie Milanówka. Przystanki były zlokalizowane jedynie po stronie południowej miasta, ale za to zaprojektowany był tam przystanek przy ul. Dębowej, Brzozowej, Piłsudskiego i Warszawskiej, który z pewnością byłby dla wielu z Państwa udogodnieniem. Wystąpiłam do przewoźnika z prośbą o zorganizowanie przystanków także po stronie północnej, a także zorganizowanie przejazdu do Grodziska ul. 3 Maja, ze względu na mniejsze obłożenie tam ruchu. Jednak w dniu 20 sierpnia br. dostaliśmy informacje, że przedstawiona wcześniej trasa ulegnie zmianie, gdyż budowa kolektora wód opadowych wpłynie na utrudniony przejazd ul. Warszawska i utrudni ruch samochodów. Poinformowano mnie także, że nie ma możliwości stworzenia dodatkowego kursu dedykowanego mieszkańcom północnej części przez ul. Ludną. A zmiana trasy autobusów przez ul. 3-go maja jest niemożliwe ze względu na ostre w tej okolicy zakręty uniemożliwiające przejazd autobusów. Moje pisma i telefony pozostały bez reakcji – czytamy dalej.

A co z wiatami na przystankach? – Niestety wybrane przez Inwestora i przewoźników miejsca na przystanki są o tyle niedogodne, że postawienie wiat na chodnikach jest dość trudne, ale mam nadzieję, że nie niemożliwe, dlatego podejmę działania, aby czas oczekiwania na autobusy w jakimś stopniu Państwu ułatwić i zadaszyć te miejsca – informuje Wiesława Kwiatkowska.

I jak podkreśliła na samym końcu wypowiedzi: – Pragnę Państwa zapewnić, że temat komunikacji zastępczej jest dla mnie w tej chwili bardzo ważny, gdyż Państwa bezpieczeństwo i komfort są dla mnie priorytetem!! Proszę o chwilę cierpliwości, abyśmy mogli zaobserwować Państwa potrzeby i wypracować najlepsze rozwiązania.

Całość możecie przeczytać poniżej:

 

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy