Milanówek nie planuje przyjąć uchodźców

Mieszkańcy Milanówka coraz częściej zadają sobie pytanie, czy w mieście pojawią się uchodźcy. Głos w tej sprawie zabrała burmistrz Wiesława Kwiatkowska.

Dyskusja o przyjęciu uchodźców do Polski wywołuje ogromne emocje. Problem dotarł również do naszego regionu. Pruszkowscy radni podjęli uchwałę, której przedmiotem jest stworzenie warunków do przyjęcia dwóch rodzin uchodźców. Decyzja ta wywołała liczne dyskusje. Niewykluczone, że uchodźcy pojawią się również w Podkowie Leśnej. Mieliby zostać osiedleni w ośrodku Dębak. Wszystko jednak stoi pod znakiem zapytania. Warto nadmienić, że Polska nie rozpoczęła procedury przyjmowania uchodźców.

W ostatnim czasie pojawiły się pogłoski na temat ewentualnego przyjęcia uchodźców przez Milanówek. Miejscem ich pobytu miałby się stać Dom Kolejarza przy ul. Kościuszki. Na temat liczby uchodźców nic jednak nie wiadomo.

Okazuje się, że wojewoda mazowiecki wystąpił do miasta z zapytaniem o możliwość przyjęcia uchodźców. Jaka była odpowiedź ze strony miasta? – Wojewoda Mazowiecki zwrócił się z pytaniem czy gmina Milanówek jest w stanie przyjąć na swoim terenie grupę uchodźców. W odpowiedzi na to pismo poinformowałam Wojewodę, że gmina Milanówek nie ma możliwości przyjęcia uchodźców i nie planuje takiego przyjęcia – informuje Wiesława Kwiatkowska, burmistrz Milanówka. 

Na obecną chwilę nie ma przesłanek, które wskazywałyby na osiedlenie się imigrantów w Milanówku. – Wobec wspomnianych powyżej pogłosek wystąpiłam jednak z pytaniem do Wojewody Mazowieckiego, Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców oraz do Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej czy podmioty te planują osiedlenie uchodźców na terenie Milanówka. Z treści uzyskanych odpowiedzi wynika, że obecnie żaden z tych podmiotów nie planuje osiedlenia uchodźców w naszym Mieście. Nie mogę jednak odpowiadać, w szczególności w kontekście odpowiedzi udzielonej przez Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców, za ewentualne zmiany zamiarów tych podmiotów – wyjaśnia burmistrz Milanówka.