Sprawa dotyczy placu zabaw pomiędzy ulicami Kubusia Puchatka, Prusa, Wojska Polskiego i Niepodległości. W wyniku prac zniknął betonowy murek okalający teren, postawiono cztery nowe zabawki i wysypano nowy piasek, ale tylko w okolicy sprzętu dla dzieci. Za te prace miasto zapłaciło blisko 40 tys. zł.
Od dwóch tygodni w tym miejscu nic się nie dzieje. Mieszkańcy niepokoją się, że tak już zostanie. To, co zostało zrobione, pozostawia wiele do życzenia. Teren, na którym stoją zabawki, jest nieogrodzony przez co wchodzą tam psy i koty. Stary piasek, w którym jest wiele szkła i śmieci, miesza się z nowym. Brakuje koszy na śmieci.
– To jest lipa – mówi wprost pan Zbigniew. – Ludzie są oburzeni. Liczyliśmy na coś lepszego – dodaje.
Mieszkaniec pobliskiego bloku powiedział nam, że teren ten miał być ogrodzony. Jak mówili mu robotnicy, w tym miejscu miały pojawić się ławki.
Jak się okazuje, to wszystko będzie. – To, co jest obecnie, zafundowało miasto. My natomiast zamówiliśmy już ogrodzenie. Przy wyremontowanych schodach postawimy też ławkę i kosz na śmieci – mówi Mirosława Kielak, kierownik administracji Pruszkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście”. Ogrodzenie będzie miało 80 cm wysokości, dzięki czemu stary piasek nie będzie mieszał się z nowym. Za miesiąc pojawią się również nowe nasadzenia roślin i trawy.
Pojawiły się także plotki mówiące o tartanowej nawierzchni w pobliżu zabawek. – Nic takiego nie planowaliśmy. Za takie pieniądze nie da się zrobić nic więcej – mówi wiceprezydent Pruszkowa, Andrzej Królikowski.
W tym miejscu stanie ławka i kosz na śmieci. Nowy piasek będzie odgrodzony od starego
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
