Al. Jerozolimskie: Kto opóźnia modernizację?

Region

Przebudowa pruszkowskiego odcinka Al. Jerozolimskich miała rozpocząć się na jesieni ubiegłego roku. Okazuje się jednak, że ta inwestycja szybko nie powstanie.

Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich już dwa lata temu przedstawił projekt rozbudowy odcinka Al. Jerozolimskich przy stadionie Znicza w Pruszkowie. Wszystko zapowiadało się świetnie: od Warszawy do ul. Partyzantów w Pruszkowie miałaby powstać droga trzypasmowa, co znacznie poprawiłoby jej przepustowość, zaś przewężenie w Tworkach poszerzone zostałoby do dwóch pasów. Wzdłuż całej trasy miały zostać wybudowane ścieżki rowerowe, a na wysokości supermarketu Tesco w Piastowie powstałaby kładka dla pieszych. Aby poprawić komfort mieszkańców posesji usytuowanych przy drodze, Urząd Miasta w Pruszkowie przeznaczył 5 mln zł. na ekrany dźwiękochłonne. Wszystko wskazuje jednak na to, że modernizacja opóźni się i to znacznie.

Drogowcy zwalają winę na MPWiK

 – Prace projektowe dotyczące przebudowy Al. Jerozolimskich są na ukończeniu, ale zostały wstrzymane, ponieważ Miejskie Przedsiębiorstwo wodociągów i Kanalizacji zamierza budować w tym miejscu magistralę wodociągową – mówi Monika Burdon, rzecznik prasowy Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. – Czekamy więc, aż MPWiK zakończy etap projektowy i zostanie wydana decyzja środowiskowa. Nasi projektanci są już po rozmowach z MPWiK. Jeśli MPWiK zrealizuje swoją inwestycję, to my od razu bierzemy się do roboty, ale najpierw tam musi zostać wymieniony grunt. Tutaj wiele zależy od prezydenta Pruszkowa, który powinien się spiąć i szybko wydać decyzję środowiskową dla MPWiK – dodaje.

Wydział Środowiska jest zdziwiony

– Wniosek o wydanie decyzji środowiskowej z MPWiK wpłynął do nas w ubiegłym tygodniu (ok. 20 stycznia – red.) – mówi Elżbieta Jakubczak-Garczyńska, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Pruszkowie. – Jeżeli są w nim zawarte wszystkie niezbędne dokumenty, to wyślemy je do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i sanepidu, by instytucje te zajęły stanowisko w kwestii konieczności przeprowadzenia procedury oceny oddziaływania na środowisko tej inwestycji. Cała procedura związana z wydawaniem decyzji środowiskowej może w sumie trwać do kilku miesięcy i to jest postępowanie, którego przyśpieszyć się nie da. Tutaj problemem jest całkowity brak synchronizacji pomiędzy drogowcami a MPWiK. Telefon z zapytaniem, co powinno znaleźć się we wniosku z MPWiK mieliśmy co najmniej dwa miesiące temu, a wniosek wpłynął do nas dopiero w ubiegłym tygodniu, dlatego jestem zdziwiona tym wolnym tempem.

MPWiK zwala winę na drogowców

– Głównym powodem przebudowy istniejącej sieci wodociągowej (magistrala) jest jej kolizja z nowoprojektowanymi jezdniami – tłumaczy Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy MPWiK. – Prace dotyczące przebudowy sieci wodociągowej na tym terenie rozpoczęły się wyprzedzająco przed rozbudową układu drogowego, a prace projektowe uzależnione były od zatwierdzonej koncepcji przebudowy układu drogowego. Uzyskanie wszelkich decyzji administracyjnych umożliwiających realizację magistrali wodociągowej uzależnione było od zarządcy drogi, tj. Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, który kilkakrotnie zmieniał rozwiązania projektowe układu komunikacyjnego. Obecnie trasa magistrali wodociągowej, dostosowana do nowoprojektowanego układu komunikacyjnego, jest złożona do uzgodnienia w Zespole Uzgodnień Dokumentacji Projektowej. Przewidywany termin otrzymania tej opinii to 7 lutego. Po jej otrzymaniu projekt powstanie w ciągu ok. dwóch miesięcy – dodaje.

A kierowcy cierpią

Realizacja przebudowy Al. Jerozolimskich teoretycznie przewidziana jest na ten rok i potrwa około dwóch lat. Inwestycja ma kosztować 40 mln zł, z czego 5 mln zł to kwota przeznaczona przez miasto na ekrany akustyczne. W związku z przekształceniem pruszkowskiego odcinka Al. Jerozolimskich w trasę szybkiego ruchu, musiałyby zostać zlikwidowane niektóre przejścia dla pieszych. Pozostałyby przejścia w Regułach przy ul. Regulskiej i w Tworkach przy ul. Partyzantów. O tym, że Al. Jerozolimskim na pruszkowskim odcinku przydałaby się przebudowa, nie trzeba chyba przekonywać nikogo, kto musi stać w tym miejscu w korku w drodze do Warszawy. Na razie kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż modernizacja w ogóle się rozpocznie.

Pewien bagaż doświadczeń pozwala mi stwierdzić, iż koordynacja inwestycji jest w Polsce rzeczą dość obcą. W Warszawie skala działań edukacyjno-prewencyjnych zaszła tak daleko, iż pani prezydent powołała osobne biuro w urzędzie miasta, zajmujące się tylko zgraniem poszczególnych inwestorów ze sobą.

Skala tajemniczości pokrywającej plany poszczególnych zarządców dróg, gestorów sieci naziemnych i podziemnych zaszła tak daleko, iż niemal normą swego czasu stało się rozkopywanie ulicy świeżo po jakiejkolwiek formie remontu. Palmę pierwszeństwa bezsprzecznie dzierżyło w tej kategorii MPWiK i wykonywane przez nie tzw. zabruki, czyli ekspresowo zapadające się łaty z kostki, płyt chodnikowych i co tam było pod ręką. Teraz powoli udaje się znacznie ograniczyć zapędy przeróżnej maści kopaczy, wśród których prym wiedli wodociągowcy.

Wróćmy jednak w okolice stadionu Znicza. Informacje przytoczone w artykule przez każdą ze stron, tj. MZDW, MPWiK oraz Urząd Miejski w Pruszkowie są w zasadzie sprzeczne. Pruszkowski magistrat informuje o wystąpieniu przez wodociągowców o wydanie decyzji środowiskowej, zaś Ci ustami rzecznika mówią, iż są praktycznie na finiszu projektu. Do tego rzecznik MZDW z wieścią o wstrzymaniu prac projektowych. Kto ma tu rację? Kłania się nam tu poruszony na wstępie, a nabrzmiały od lat problem koordynacji i integracji w obszarze aglomeracyjnym. Proces decentralizacji osiągnął moim zdaniem tak znamienny poziom, iż w spotkaniu w warszawskim ratuszu potrafi uczestniczyć po 30 osób. I chyba nie tędy droga, skoro stale mają miejsce takie sytuacje jak opisywana.

O powołaniu jakiejkolwiek formy współpracy w zakresie zarządzania aglomeracją warszawską mówi się od chyba 13 lat. W instrumenty prawne w postaci związku samorządowego istnieją, zatem nie jest konieczne oczekiwanie na tzw. ustawę metropolitalną, która nie budzi szczególnego entuzjazmu u koalicjanta partii rządzącej. Zatem w czym jest problem? A no w tym, iż każda gmina, powiat oraz marszałek musieli by się zgodzić oddać część swego imperium w ręce organu zarządzającego związkiem. A jak wiadomo politycy nie lubią oddawać władzy. Zatem pozostaje nam czekać na lepsze czasy i póki co liczyć, że trójgłos ws. poszerzenia Alei Jerozolimskich w ciągu tygodnia się porozumie i poinformuje nas o tym, jak to jest naprawdę.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy