Koniec leków za grosz?

Region

Ministerstwo Zdrowia chce, by leki refundowane wszędzie kosztowały tyle samo. Dla pacjentów oznacza to, że mogą zniknąć "promocje"  i leki "za grosz".

Pani Bogusława z Pruszkowa jest chora na cukrzycę. Mimo, że niedaleko jej domu są dwie apteki, po zakup insuliny wybiera się na drugi koniec Pruszkowa, bo za leki płaci kilkadziesiąt groszy. – Wszędzie takie leki kosztują kilka złotych, a tutaj kupuje za grosz. To prawie jak za darmo! – cieszy się kobieta.

Jak to możliwe, że producentom i aptekarzom opłaca się handel takimi lekami? Leki za grosz nie istnieją. Przykładowo, producent sprzedaje lek przeciwcukrzycowy za około 50 złotych. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje 100%  zakupu w całości producentowi, aptekarzowi i hurtowni.  Pacjent płaci tylko ryczałt, czyli kwotę 3,20 zł. Apteka obniża swoją marżę o 3,19 zł i sprzedaje lek za przysłowiowy grosz.

Za taką cenę najczęściej sprzedawane są leki na tzw. choroby przewlekłe, tj. cukrzyca, nadciśnienie i schorzenia kardiologiczne. Sprzedaż za grosz prowadzą głównie duże, sieciowe apteki. Stać je na taką promocję – dzięki temu mają więcej klientów, sprzedają więcej leków i dostają więcej dofinansowania z NFZ. Generują niewielki zysk, ale osiągają duże przychody i w ten sposób refundują sobie z nawiązką obniżki marży na lekach „za grosz”.

Ministerstwo Zdrowia uważa takie praktyki za szkodliwe. Twierdzi, że pacjenci często kupują leki na zapas i je marnują, a NFZ i tak musi za nie zapłacić. Zdaniem resortu w 2009 roku pacjenci tylko w samej w Warszawie zwrócili w aptekach ponad 75 ton przeterminowanych leków refundowanych. Straty w całej Polsce szacuje się na ok. 400 mln zł.

To marnotrawstwo ma ograniczyć nowa ustawa refundacyjna, która ostatnio trafiła do Sejmu. Jej projekt zakłada, że każdy lek refundowany przez NFZ będzie kosztować tyle samo we wszystkich aptekach. Marże aptek i hurtowni mają być stałe, a ceny leków refundowanych mają być urzędowe i negocjowane z producentami przy tworzeniu listy refundacyjnej.

Do tego projektu ma jednak zastrzeżenia Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji. – Sztywne marże zlikwidują konkurencję pomiędzy aptekami i hurtowniami – mówi Maciej Chmielowski z UOKiK. Nowe przepisy nie podobają się też aptekarzom. Ich zdaniem sztywna marża sprawi, że pogorszy się sytuacja finansowa aptek, szczególnie tych małych.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.