Jestem zaszczycony kredytem zaufania

Pruszków

Z Pawłem Makuchem, prezydentem elektem miasta Pruszkowa, rozmawia Anna Zwolińska.

Wynik pierwszej i drugiej tury wyborów to duże zaskoczenie?

W pierwszej turze to była walka o przekonanie do siebie mieszkańców i wejście do drugiej tury. Przy takiej ilości kandydatów i biorąc pod uwagę doświadczenia z poprzednich wyborów raczej wszyscy spodziewali się tego, że będzie druga tura. Byłem pod dużym wrażeniem wyniku obecnego prezydenta, bowiem był on na poziomie II tury sprzed 
czterech lat.

Czy zwycięstwo w drugiej turze było zaskoczeniem? Raczej nie, ale proszę niech to nie zabrzmi nieskromnie. Robiąc coś należy się liczyć z konsekwencjami i brać to pod uwagę. Startując w wyborach chce się je wygrać i gdzieś głęboko w sercu miałem nadzieję na sukces. Zwycięstwo oznacza, że prezentowany przez nas plan i wizja miasta zostały zaakceptowane przez mieszkańców. Mówiąc nas mam na myśli wszystkie te osoby, które mnie wspierały. Frekwencja była duża i uważam to także za swój sukces. W czasie kampanii chciałem promować też wybory. Już dziś apeluję do mieszkańców by pamiętali o przyszłorocznych wyborach.

Pierwszy problem jaki chce Pan rozwiązać w mieście to…

To problem, który narasta i jest to kwestia transportu i skasowania linii zastępczej. Dostałem taki, a nie inny prezent od losu. Przywrócenie tej linii na stałe to rzecz na której skupię się na samym początku. Natomiast musimy sobie zdawać sprawę, że przywrócenie tej linii nie stanie się z dnia na dzień, ponieważ wcześniej musimy przejść przez wszystkie procedury. Zapewniam i obiecuję, że ta kwestia będzie dla mnie priorytetem.

Kolejna ważna rzecz to przygotowanie miasta do zimy. Mamy łaskawą pogodę w tym roku, ale mógłby już leżeć śnieg. Chce wiedzieć czy jesteśmy odpowiednio przygotowani na nadejście zimy.

To wszystko poprzedzone będzie uspokojeniem emocji w urzędzie związanych ze zmianą prezydenta.

Co chce Pan zrealizować w ciągu pierwszego roku urzędowania?

Będziemy pracować na budżecie, który otrzymamy. To trochę wejście w „cudzy garnitur”. Z budżetu chcemy wycisnąć maksimum pokazując jednocześnie determinację i chęć pracy. Pierwsze miesiące to będzie zapoznanie z pracownikami i przekonanie ich do siebie. Chciałbym aby już w tym pierwszym roku każdy mieszkaniec naszego miasta zobaczył i odczuł, że nastąpiła zmiana, na którą liczyli.

W planie prezentowanym przez Pana w trakcie kampanii było wiele ciekawych punktów, jednym z nich była decentralizacja kultury. W jaki sposób chce Pan do tego doprowadzić?

Chcę doprowadzić do tego, by mieszkańcy miasta na poszczególnych osiedlach mogli korzystać z oferty przygotowanej przez miasto. Nie twierdzę, że będziemy budować małe domy kultury na wszystkich osiedlach, ale powinnyśmy doprowadzić do tego, by przy wykorzystaniu szkół „Kamyk” mógł dotrzeć z ofertą do wszystkich. Chcę by oferta trafiła do mieszkańców zarówno tych najmłodszych jak i najstarszych, ale również do nastolatków i dorosłych. Dla przykładu oferta fitnessu nie wyczerpuje potrzeb młodych kobiet.

Okres jesienno-zimowy to czas, gdy wzrasta zanieczyszczenie powietrza. Jak chce Pan walczyć ze smogiem?

Na pewno będziemy kontynuować to, co już zostało zapoczątkowane. Ale chcemy wejść w programy zewnętrzne. W pierwszej kolejności chcemy dotrzeć do ludzi, bo wywieszenie informacji na stronie urzędu to za mało. Chcemy zapukać do drzwi, pomóc mieszkańcom wypełnić przysłowiowe formularze. Dopiero kiedy my postaramy się pozyskać zewnętrze środki, wdrożymy stosowne programy, to wtedy będziemy mogli zacząć egzekwować przestrzeganie przepisów. Najpierw wymagajmy od siebie, później od mieszkańców. Nie zapominajmy jednak, że walka ze smogiem nie powinna odbywać się tylko w okresie jesienno-zimowym.

W programie podkreślał Pan wagę konsultacji z mieszkańcami. Jakie tematy i jaką drogą chce Pan prowadzić konsultacje?

Konsultować będziemy tematy, o których mieszkańcy będą chcieli rozmawiać. Wywieszenie informacji i fakt, że na takie konsultacje przyjdzie garstka 15 osób albo nie przyjdzie nikt uważam za porażkę. My musimy trafić do ludzi i jeżeli będziemy prowadzić konsultacje, to musimy robić je na szeroką skalę. To nam powinno zależeć na tym żebyśmy dotarli do jak największej grupy mieszkańców. Uważam, że istnieje potrzeba pobudzenia aktywności mieszkańców.

Tereny zielone to kolejny punkt programu. Jak chce je Pan zmienić?

Nie zapominajmy o tym, że duża część Pruszkowian mieszka w zasobach Pruszkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Chciałbym doprowadzić współpracy z PSM. Mocno na sercu leży mi Osiedle Staszica gdzie nie ma skweru a są jedynie małe place zabaw.

Chcę podjąć działania, które pozwolą ubogacić nasze piękne parki i tereny zielone. Chciałbym żeby one zaczęły żyć. By w ciepły letni wieczór niczym nadzwyczajnym nie było to, że ktoś przychodzi z kocem i czyta książkę. Musimy również nieco zmienić mentalność ludzi, ale powoli do 
tego doprowadzimy.

Zadam teraz pytanie, które na debacie skierował Pan do ustępującego prezydenta Jana Starzyńskiego: w sobotę otwiera się galeria handlowa w Pruszkowie. Ruch wokół galerii będzie wzmożony, jaki ma pan plan na rozwiązanie ewentualnych problemów komunikacyjnych w rejonie tego obiektu?

Ja się bardzo boję tego momentu. Musimy zacząć się przyglądać temu jak to będzie wyglądało po otwarciu. Wiemy, że miasto nie robiło żadnych analiz. W mojej ocenie musimy przygotować się na spore utrudnienia w ruchu. Bardzo bym chciał, aby moje obawy się nie potwierdziły. Będziemy musieli nawiązać rozmowy z powiatem i wspólnie zastanowić się nad rozwiązaniami, które w razie problemów będzie trzeba tam wdrożyć.

Czy jest ktoś komu chce Pan podziękować za wsparcie w trakcie kampanii?

Bardzo serdecznie dziękuję i chylę czoła przed mieszkańcami miasta. Jestem zaszczycony tym, że otrzymałem kredyt zaufania. Dziękuję kontrkandydatowi, bo trzeba docenić to, co już zostało zrobione. Chciałbym podziękować też żonie Małgosi, która była dla mnie wsparciem, wykazała się cierpliwością, wytrwałością i zrozumieniem. Moim rodzicom, córeczkom, rodzinie i współpracownikom, którzy we mnie uwierzyli i dali się porwać moim pomysłom. Szczere podziękowania dla mojej wspólniczki, która w kampanii przejęła w dużej części moje obowiązki zawodowe – Bożenko dziękuję.

To że odnieśliśmy sukces to jest składową pracy, poświęcenia osób. Wszystkim Wam z całego serca dziękuję.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.