Grodzisk Mazowiecki: Drogi do poprawki

Choć w przyszłości przez miasto przebiegać ma autostrada i obwodnica, to jednak na terenie gminy nadal jest wiele nieutwardzonych dróg przypominających raczej średniowieczne dukty niż jezdnie godne środka Europy w XXI wieku.

Wyjątkowo zła sytuacja pod tym względem jest np. w Książenicach. Sprowadza się tu wielu nowych mieszkańców, buduje się coraz więcej domów, tymczasem stan dróg pozostawia wiele do życzenia. – Błoto i wertepy w niektórych miejscach są takie, że można sobie połamać nogi i zniszczyć samochód. Najgorzej jest, jak spadnie deszcz. Mam dość, za długo czekam na ucywilizowanie ulicy. Od tej pory za każdy przypadek uszkodzenia mojego auta będę domagał się odszkodowania. Gmina nie wypłaci się do końca życia – zapowiada pan Artur, mieszkaniec Książenic.

Książenice to nie jedyna miejscowość na terenie gminy, gdzie nieutwardzone drogi spędzają sen z oczu mieszkańcom. Podobna sytuacja ma miejsce w Kraśniczej Woli, Opypach, Wólce Grodziskiej, czy w Makówce oraz w samym Grodzisku, m.in. na ulicach Okrężnej i Dębowej. – Rzeczywiście stan niektórych dróg na terenie gminy jest w stanie katastrofalnym – przyznał podczas IV sesji rady miejskiej burmistrz Grzegorz Benedykciński. – W pierwszej kolejności powinna zostać utwardzona droga w Opypach, na wysokości działek pracowniczych – podsuwa pomysł pani Maryla, mieszkanka pobliskiej Makówki. – Gdyby ta droga została wykonana, można byłoby dojechać do Grodziska omijając praktycznie całe centrum miasta.

Władze Grodziska zapewniają, że robią wszystko, aby sytuacja drogowa się poprawiła. – Na terenie gminy jest kilkaset nieutwardzonych dróg. Ich stan techniczny zależy od wielu czynników, takich jak natężenie ruchu lub poziom wód gruntowych. Staramy się modernizować drogi, np. poprzez wzmacnianie kruszywami, czy stabilizację nawierzchni przy użyciu płyt typu MON – mówi Krzysztof Olkowski z Zarządu Dróg Gminnych.