Emerytka musiała zapłacić prawie 3 tys. za prąd

Region

Samotna emerytka, mieszkająca w centrum Pruszkowa, otrzymała rachunek za prąd na kwotę blisko 3 tys. zł. W tej sprawie miał jej pomóc mieszkaniec Warszawy, który nagle zniknął.

Sprawa dotyczy pani Anny, mieszkanki zrujnowanej kamienicy przy ul. Kościelnej w Pruszkowie. Jej los opisywaliśmy pod koniec ubiegłego roku. Po naszym artykule zgłosił się do nas pan Jerzy, biznesmen z Warszawy, który zaoferował pomoc staruszce. Podarował jej m.in. telewizor i bardzo potrzebne grzejniki elektryczne. Jednocześnie zapewniał, że to on ureguluje rachunek za prąd.

Zima minęła, pani Anna przetrwała ją grzejąc wspomnianymi grzejnikami. W czerwcu otrzymała rachunek na kwotę 2799,99 zł.

– 2 tys. zł musiałam pożyczyć. Dobrze, że znalazła się dobra osoba, bo co ja bym zrobiła – mówi rozżalona staruszka.

Pani Anna próbowała skontaktować się z darczyńcą, lecz ten zmienił numer telefonu. – Nie wiem, co ja teraz zrobię. Zapłaciłam rachunek, ale dług został – obrazuje sytuację.

Niewiele może zrobić policji, gdyż nie doszło do przestępstwa ani wykroczenia.

Kamienica zagraża bezpieczeństwu

Stan techniczny kamienicy cały czas się pogarsza. – W ostatnim miesiącu zaczęło ciec z sufitu w kolejnym miejscu. Już nie mam siły wylewać deszczówki z misek i wiader – mówi pani Anna.

Ostatnio na budynku pojawiły się żółte tablice ostrzegające o zagrożeniu. Paradoksalnie na parterze wciąż działają sklepy…

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.