Drzwi szkoły szeroko otwarte dla wszystkich…

Otrębusy

Przedstawiciel cyrku wszedł do budynku Zespołu Szkół w Otrębusach, by rozdać dzieciom ulotki. To nie spodobało się rodzicom maluchów. Jedna z mam twierdzi, że rodzice nie mają prawa odprowadzić dziecka do klasy, podczas gdy nieznajomy mężczyzna swobodnie spaceruje po szkole.

Obszerny opis całej sytuacji otrzymaliśmy w wiadomości wysłanej na adres mailowy: kontakt@wpr24.pl. Mama jednego z dzieci chciała zachować anonimowość. – We wtorek lub środę, czyli 7 lub 8 marca odwiedził dzieci w klasie przedstawiciel jednego z cyrków. Według relacji dzieci, potwierdzonych przez wychowawczynię oddziału przedszkolnego (zerówki), pan wszedł do klasy i wszystkim dzieciom rozdał ulotki z zaproszeniem do cyrku. Moja córka zrozumiała, że dostała darmowy bilet i w domu domagała się koniecznie pójścia do cyrku. W dziecku została wygenerowana dość droga potrzeba, której nigdy wcześniej nie miała. Rodzice dzwonili do dyrektor szkoły, p. Wojciechowskiej, która stwierdziła, że tego pana nikt do szkoły nie zapraszał i z tego, co ona wie, został on natychmiast wyrzucony z klas. Nie został wyrzucony, ponieważ jego obecność zaakceptowali wychowawcy, a pan zdążył wszystkim dzieciom rozdać ulotki. Nie tylko w jednej klasie, ale w klasach 0-3. Dyrektor, przyciśnięta do muru stwierdziła, że wobec tego ten pan wtargnął do klasy, na co ona nie ma przecież wpływu. Na pytanie, czy o wtargnięciu obcego faceta do sali lekcyjnej zawiadomiła policję, stwierdziła, że dzwoniła do cyrku (sic! nie na policję!) i rozmawiała w tej sprawie (pisownia oryginalna – przyp. red.) – pisze zbulwersowana mama.

Skontaktowaliśmy się z dyrektor szkoły i spytaliśmy o zaistniałą sytuację. – Nikt do szkoły nie wtargnął tylko wszedł. Każdy rodzic w tej szkole może swobodnie wejść. Pan wszedł do szkoły i następnie bez zgody dyrektora wszedł do kilku klas, w których oczywiście były obecne panie nauczycielki. Niektóre z pań wyprosiły pana. On natomiast wykorzystał okazję aby pozostawić ulotki z cyrku. Nie wiem czy miał możliwość rozdania ulotek, wyjaśnię to z paniami. Nikt do szkoły nie wtargnął. Nie jest to adekwatne określenie. Tak samo jak każdy rodzic, nie wdziera się tylko wchodzi. – mówi Urszula Wojciechowska, dyrektor Zespołu Szkół w Otrębusach.

Okazuje się też, że były przeprowadzone konsultacje z policją w tej sprawie. – Konsultowaliśmy się z policją czy w takich sytuacjach powinniśmy zgłosić oficjalne pismo.  Policja orzekła, że nie jest to czyn w zakresie, którego może podjąć działania. Nie zaszło żadne przestępstwo ani też żadne wykroczenie – wyjaśnia Wojciechowska. – Ponadto pani wicedyrektor dzwoniła również do cyrku, aby poinformowano ją w czyim imieniu wszedł ten pan na teren szkoły i kto mu wydał takie pozwolenie aby samodzielnie wchodzić do klas. Sprawa została wyjaśniona – dodaje.

Sprawdziliśmy tę informację na policji. – Szkoła kontaktowała się w tej sprawie z policją. Z przekazanych informacji wynikało, że pan wszedł na teren szkoły i niedługo później wyszedł. Nie mieliśmy żadnych podstaw, by interweniować – mówi st. asp. Karolina Kańka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie.

Jednak pojawiły się też zarzuty, że nie każdy rodzic może wejść do szkoły swobodnie i odprowadzić dziecko do sali. – Rodzice uczniów nie mają prawa nawet odprowadzić dziecka do klasy, tylko muszą je zostawić pod szatnią, skąd zabiera je pani wychowawczyni. Nie mają prawa również przebywać na terenie szkoły po dzwonku, są natychmiast z niej wypraszani, czego byłam świadkiem. Wychodzi na to, że w Zespole Szkół w Otrębusach większe prawa mają akwizytorzy niż rodzice maluchów – opisuje czytelniczka.

Co na to pani dyrektor? – Drzwi szkoły są otwarte, każdy kto ma taką potrzebę ma możliwość wejścia do niej. Ten pan po prostu wszedł i nie naszedł dzieci, nie był z nimi sam, tylko zajrzał do klas, w których były panie nauczycielki – odpowiada dyrektor Wojciechowska.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy