Co się pali w fabrycznym piecu

Region

Dym wydobywający się z niewielkiego blaszanego komina fabryki ołówków coraz bardziej przeszkadza mieszkańcom okolicznych ulic. Podejrzewają oni, że fabryka truje ich, spalając niedozwolone materiały.

Mieszkańcy okolic fabryki ołówków już od jakiegoś czasu skarżą się na czarny, gryzący dym, który wydobywa się z komina na terenie zakładu należącego do firmy St. Majewski – jedynego w Polsce producenta ołówków i kredek. Domniemują, że w zakładzie spalane są plastikowe odpady, guma albo jakieś inne substancje, które sprawiają, że dym jest czarny, śmierdzący i powoduje osadzanie się sadzy na oknach i parapetach okolicznych domów.

Palenie dwa razy dziennie

Mieszkańcy przypuszczają także, że spalanie to nie jest częścią procesu technologicznego w fabryce, ale piec rozpalany jest specjalnie po to, by coś spalić. O tym ich zdaniem świadczy fakt, że na początku z komina leci jasny dym, a później coraz ciemniejszy. „Obserwuję go już dość dawno. Kiedyś jednak spalanie odbywało się, jak nastawał zmrok. (…) Od 13 stycznia widocznie ktoś czuje się już na tyle bezkarny, że palenie jest w dzień, nawet dwa razy dziennie” – napisał na forum Gazety.pl czytelnik o nicku Mwirek.
O tym, że piec rozpalany jest specjalnie, by coś spalić, ma zdaniem mieszkańców świadczyć także to, że dym z komina leci dość krótko, po czym przestaje. – Wygląda to tak, jakby po spaleniu czegoś, np. jakichś śmieci, piec był wygaszany. Gdyby chodziło o proces technologiczny, a nie jednorazowe spalenie czegoś, to dym leciałby cały czas – argumentuje jeden z mieszkańców.

Zbyt niski komin

Komin jest dość niski i głównie z tego powodu przeszkadza mieszkańcom okolicznych domów. Gdyby był wyższy, wiatr rozwiałby dym wysoko ponad dachami domów, przez co uciążliwość komina dla mieszkańców okolic fabryki byłaby zdecydowanie mniejsza. Obecnie wiatr rozwiewa dym wprost w okna ludziom mieszkającym przy ulicach Obrońców Pokoju, Daszyńskiego, Chopina, Sienkiewicza, Ołówkowej, Stalowej. Czasem czuć go nawet w parku Sokoła, a okoliczne ulice spowija lekki smog.

Kontrola z WIOŚ

Mieszkańcy poskarżyli się na uciążliwy komin do pruszkowskiego magistratu. Ten jednak odesłał skargę do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. – Obecnie trwa kontrola WIOŚ w zakładzie – dowiedzieliśmy się w firmie St. Majewski. Nie mogliśmy rozmawiać z jej prezesem, bo wyjechał służbowo. Jednak w firmie poinformowano nas, że kontrola odbywa się właśnie dlatego, że mieszkańcy złożyli skargę. – Kontrola jeszcze trochę potrwa. Dopiero po jej zakończeniu i przedstawieniu wniosków będziemy mogli się do niej ustosunkować – powiedziano nam. Wyniki kontroli mogą być znane za ok. miesiąc.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.