Co z gazociągiem?

Nadarzyn nie chce, aby gazociąg Rembelszczyzna-Mory-Wola Karczewska przebiegał przez teren gminy. Urząd jasno przedstawił swoje zdanie i czeka na efekty prac projektowych.

Sprawą żyje cały region. Przedstawiciele dziewięciu samorządów, m.in. Pruszkowa, Nadarzyna i Raszyna, stoją na stanowisku, że inwestor nie zrealizował procedury konsultacyjnej i pominął ich zdanie w kwestii miejsca przebiegu gazociągu. W ostatnim czasie przedstawiciele firmy odbywali spotkania z mieszkańcami poszczególnych miejscowości, aby przedstawić swoje stanowisko i odpowiedzieć na wszystkie pytania.

Nadarzyn nie wyraża zgody na planowany przebieg gazociągu Rembelszczyzna-Mory-Wola Karczewska. W styczniu odbyło się spotkanie, w którym udział wzięli zastępca wójta gminy i przedstawiciele inwestora. Rozmowy nie zaowocowały wypracowaniem porozumienia. Gmina postanowiła poszukać ratunku u wojewody mazowieckiego i wystosowała pismo, w którym przedstawiła alternatywny przebieg gazociągu. Zgodnie z propozycją, chodzi o jego przesunięcie na teren Lasów Państwowych znajdujących się na południowy-wschód od Wolicy.

Gmina bacznie przygląda się pracom projektowym, jednak nadal nie wiadomo nic na temat ostatecznego przebiegu gazociągu. – Z informacji posiadanych przez gminę wynika, że są brane pod uwagę dwa warianty przebiegu gazociągu. Pierwszy, przez południowo – wschodnią część wsi Wolica, dotychczasowy przebieg. Drugi – przez gminę Michałowice, rozważany jako alternatywny po licznych protestach mieszkańców Wolicy i gminy Nadarzyn. Do dnia dzisiejszego Urząd Gminy Nadarzyn nie został poinformowany o ostatecznym przebiegu projektowanego gazociągu. Najprawdopodobniej decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła – poinformował nadarzyński urząd.

Zakończenie prac projektowych gazociągu Rembelszczyzna-Mory-Wola Karczewska zostało określone przez inwestora na 2017 rok.