Co dalej z willą Jolancin i jej mieszkańcami?

Milanówek

Pożar zabytkowej willi przy ul. Charci Skok 6 w Milanówku wybuchł 20 marca. Strażacy przez 11 godzin walczyli z żywiołem. Przeszło miesiąc od tych dramatycznych wydarzeń postanowiliśmy sprawdzić co dzieje się w sprawie poszkodowanych mieszkańców. Czy willa Jolancin zostanie odbudowana?

To nie był łatwy wieczór dla mieszkańców Jolancina. Ewakuowane zostały wszystkie osoby mieszkające w tej zabytkowej willi. Ludzie ci stali i patrzyli jak płomienie trawią ich miejsce zamieszkania, a zarazem dorobek całego życia. Najważniejszym zadaniem było znalezienie przysłowiowego „dachu nad głową” i tak część pogorzelców znalazła schronienie u swoich rodzin i znajomych, a pozostałym miasto-ogród zapewniło pobyt w hotelu i mieszkaniach zastępczych.

Dodatkowo poszkodowani otrzymali pomoc rzeczową i jednorazowy zasiłek od miasta. Co dalej? – Osoby te mają zapewnione lokale zastępcze na okres trzech miesięcy. Pieniądze, które zostały zebrane dla nich na specjalnie utworzonym koncie bankowym zostają zamieniane na pomoc rzeczową taką jaką konkretnie potrzebują. Poszkodowani zgłaszają się do Ośrodka Pomocy Społecznej i otrzymują konkretną pomoc. Ponadto przygotowujemy lokale dla tych, którzy mieszkali w Jolancinie, a są podopiecznymi mieszkań komunalnych – mówi Wiesława Kwiatkowska, burmistrz Milanówka.

Zatem co stanie się z pogorzelcami gdy upłynie okres trzech miesięcy pobytu w lokalach zastępczych? – Poszkodowani otrzymają mieszkania gdzie indziej. Mieszkania komunalne mają to do siebie, że nie musi ktoś mieszkać zawsze w tym samym miejscu – podkreśla Kwiatkowska.

Postanowiliśmy również zapytać o willę Jolancin. Czy zostanie odbudowana? – W tej chwili prowadzone jest śledztwo w prokuraturze dotyczące przyczyn podpalenia, poza tym nie mamy jeszcze ostatecznych informacji od ubezpieczyciela. Przygotowujemy zabezpieczenie tego budynku przed deszczem. Robi to gmina, nie czekamy na współwłaścicieli budynku, a jest ich ośmiu. Ponieważ byliśmy zarządcą budynku, to niejako mamy do tego delegacje, oczywiście koszty powinniśmy ponieść wspólnie. Ale nie można dłużej czekać z zabezpieczeniem, dlatego zaczynamy my, a później będziemy się upominać o zwrot części należnej – podkreśla Kwiatkowska.

Jak mówią włodarze sam proces odbudowy nie jest łatwy do wykonania. To długotrwała procedura i z pewnością nie zakończyłaby się w ciągu jednego roku. Zwłaszcza, że willa Jolancin jest wpisana na listę zabytków. Oznacza to, że przy jej odbudowie musi czuwać konserwator.

Strażacy walczyli z pożarem 11 godzin
Choć pożar wybuchł 20 marca około godz. 18.00, to strażacy opanowali sytuację dopiero 11 godzin później, czyli następnego dnia nad ranem. Udział w akcji ratunkowej wzięło 35 strażaków i 12 zastępów straży pożarnej. W willi znajdowało się 11 mieszkań, w których przebywało 28 osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało, każdy opuścił budynek o własnych siłach.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.