Ból głowy z zastępczą komunikacją

Region

Trwają intensywne konsultacje dotyczące organizacji komunikacji zastępczej na czas zamknięcia linii kolejowej Warszawa Włochy-Grodzisk Mazowiecki. Jeden z pomysłów zakłada wydzielenie buspasa w Al. Jerozolimskich na odcinku od Pruszkowa do Ursusa.

Gigantyczny remont na podmiejskiej linii kolejowej nr 447 ma rozpocząć się w połowie przyszłego roku. Od września 2017 r. całkowicie wstrzymany zostanie ruch pociągów. To oznacza, że tysiące pasażerów z Grodziska Mazowieckiego, Milanówka, Brwinowa i Pruszkowa zostanie pozbawionych codziennego środka komunikacji i dojazdu do pracy lub szkoły. Jak duża będzie to rewolucja można sobie wyobrazić…

Utrudnienia mają potrwać od 12 do 15 miesięcy. W tym czasie w barwach KM i ZTM na trasę wyruszą autobusy. Tyle wiemy na pewno. Docelowy model zastępczego dowozu mieszkańców naszego regionu do i z Warszawy nadal nie jest znany. Między PKP PLK, Zarządem Transportu Miejskiego, Kolejami Mazowieckimi i lokalnymi samorządami trwają negocjacje w tej sprawie. – Szczegółów w dalszym ciągu nie znamy. Na ostatnim spotkaniu domagaliśmy się, aby najpóźniej w styczniu się one pojawiły, abyśmy mogli informować mieszkańców – mówi Andrzej Kurzela, wiceprezydent Pruszkowa.

Władze Pruszkowa postulują wydzielenie buspasa w Alejach Jerozolimskich, co miałoby ułatwić jazdę autobusom. – Zawnioskowaliśmy aby na odcinkach, gdzie da się to zrobić, dać preferencję komunikacji publicznej. Mówimy o odcinku od Pruszkowa do Ursusa – zaznacza Kurzela.

Czy takie rozwiązanie w ciągu ruchliwej trasy nr 719 jest możliwe? – Na tym etapie trudno powiedzieć. Najpierw musi być znany projekt organizacji ruchu, który następnie trafi do zaopiniowania – wyjaśnia Monika Burdon, rzecznik prasowy Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. – Nie wiem czy wyłączenie pasa ruchu na drodze, którą przejeżdżą 30 tys samochodów na dobę sprawdzi się. Aczkolwiek w Warszawie mamy takie sytuacje i to działa – dodaje.
Co poza buspasem proponują władze Pruszkowa? – Chcemy aby jedna z linii była przeznaczona tylko dla naszych mieszkańców i Alejami Jerozolimskimi dowoziła pasażerów do Dworca Zachodniego. Druga wyruszy z Grodziska i będzie zabierała wszystkich po drodze. W Piastowie te autobusy będą się przeprawiać wiaduktem na drugą stronę torów, następnie ulicą Warszawską do Ursusa Niedźwiadka i dalej w kierunku Zachodniego – mówi nam wiceprezydent Andrzej Kurzela.

W szczycie autobusy miałyby odjeżdżać z Pruszkowa co 7-8 minut, poza nim co 15 min. To nie wszystko. – Na ostatnim spotkaniu podnieśliśmy jeszcze jedną kwestię. Chodzi o ściślejszą współpracę z Warszawską Koleją Dojazdową, aby WKD niezależnie od planów inwestycyjnych wzmocniła swoją linię w czasie trwania remontu na 447. Na pewno w Pruszkowie będzie taka sytuacja, że część mieszkańców, którzy korzystają teraz z SKM przesiądzie się do kolejek. Chcemy także, aby wprowadzone zostało honorowanie biletów KM i ZTM w WKD – zaznacza Kurzela.

Jak do tego odnoszą się pozostałe strony? – ZTM bierze na siebie organizację całej komunikacji zastępczej na zlecenie PKP PLK. Są do tego zobowiązani i wydaje się, że się starają – mówi wiceprezydent Pruszkowa. I jednocześnie przyznaje: – Mamy kilka obaw. Pierwsza, to czy dotrzymany zostanie termin poszerzenia „wąskiego gardła” na wysokości Znicza (prace mają się zakończyć w sierpniu 2017 r. – przyp. red.). Kolejna to, czy wykonawca przebudowy torów wyrobi się w wyznaczonym czasie. Wreszcie: czy tak duża ilość autobusów komunikacji zastępczej nie spowoduje jeszcze większego natężenia ruchu na i tak już przeciążonych ulicach. Jedyna nadzieja, że mieszkańcy przesiądą się do komunikacji publicznej i w tym czasie ograniczą jazdę własnymi samochodami i że dokuczliwości uda się zminimalizować.

W nieco lepszej sytuacji niż pasażerowie z Pruszkowa są mieszkańcy Grodziska Mazowieckiego. Stamtąd pociągi mają odjeżdżać po torach dalekobieżnych. – Cały czas ustalamy szczegóły, więc na razie nic nie mogę powiedzieć. Naszym priorytetem jest, aby tych pociągów jeździło jak najwięcej. W godzinach porannych mamy do przewiezienia ok. 4 tys. osób i to nasz cel, aby koleją mogły się one dostać do Warszawy – mówi Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska.

Do komunikacyjnej rewolucji związanej ze wstrzymaniem ruchu na linii podmiejskiej 447 od dłuższego czasu przygotowuje się Brwinów. Zgodnie z zapewnieniami burmistrza Arkadiusza Kosińskiego, PKP PLK zgodziły się już na uruchomienie połączenia autobusowego Brwinów-Warszawa Zachodnia bez przystanków pośrednich. Gmina zadba też o łatwy dojazd do stacji WKD w Otrębusach i PKP w Błoniu.

Remont linii kolejowej nr 447 obejmie 22-kilometry torów, naprawę czterech mostów i trzech wiaduktów, przebudowę peronów i stacji, budowę nowego przystanku w Parzniewie i tunelu w ciągu pruszkowskiej ulicy Działkowej. Modernizacja zakłada remont układu torowego, obiektów inżynieryjnych znajdujących się na trasie, sieci trakcyjnej oraz montaż nowych urządzeń sterowania ruchem kolejowym Prace mają potrwać 15 miesięcy, choć kolejarze zapewniają, że postarają się skrócić ten czas do 12.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.