Błoto na utwardzonych ulicach

Pod koniec ubiegłego roku w Milanówku przeprowadzono prace równania oraz utwardzenia dróg gruntowych. Jednak już po niespełna trzech miesiącach ulice te nie wyglądają najlepiej.

Problem dotyczy kilkunastu ulic m.in.: Marzeń, Sadowej, Lipowej, Olszowej, Chopina, Pięknej, Pewej,  czy Wiatracznej. Od wykonania robót na niektórych ulicach minęło niespełna trzy miesiące. Obecnie stoi na nich woda, tworzy się błoto, zapadliska i koleiny. Mieszkańcy zastanawiają się nad sensem przeprowadzonych inwestycji. Na stronie facebookowej „Milanówek – Milanowianie Kochający Milanówek” napisano, że zrobiono drogę, ale tylko na bezdeszczowe dni. Zatem czy wyrzucono publiczne pieniądze w przysłowiowe błoto?

Niestety sytuacja będzie się powtarzać. Miasto nie posiada tak dużych środków finansowych aby wyremontować wszystkie drogi gruntowe. Ponadto większość z nich nie posiada wcale lub kiepsko wykonaną kanalizację deszczową. Doraźne utwardzanie nawierzchni co jakiś czas to jedyne co włodarze mogą zaproponować mieszkańcom. – Niestety ulice gruntowe mają to do siebie, że dość szybko się niszczą, zwłaszcza gdy pada deszcz. Obecnie nie mamy możliwości wyremontowania każdej z ulic, a jest ich dużo. Niebawem ogłosimy przetarg na bieżące utrzymanie ulic i gdy wybierzemy wykonawcę naprawimy ponownie te miejsca, które zdegradowały się przez warunki pogodowe – wyjaśnia Łukasz Stępień, zastępca burmistrza Milanówka. – Póki co to jedyne rozwiązanie, które stosowane jest od ponad 20 lat – dodaje.

Mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Gruntowne wyremontowanie wspomnianych ulic wiąże się z dużymi pokładami pieniędzy. Niestety póki co miasta na to nie stać. Ze swojej strony urzędnicy zapewnili, że będą monitorować stan dróg. Ponadto mieszkańcy sami mogą zgłaszać wszelkie problemy w urzędzie miasta.