Alarm bombowy w grodziskim sądzie

Dziś (23 marca) przed południem pracownik Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim otrzymał telefon z informacją, że w gmachu znajduje się bomba. Ewakuowano wszystkie osoby znajdujące się w budynku. Na miejscu pojawiła się policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe.

Sprawa została natychmiast zgłoszona na policję. Pracownik sądu otrzymał mrożącą krew w żyłach wiadomość po godzinie 11.00. Co właściwie wydarzyło się na miejscu?
 
– Pracownik sądu otrzymał telefon z informacją, że w budynku podłożony jest ładunek wybuchowy. Policjanci na miejscu zabezpieczyli teren. Wykonali rozpoznanie zagrożonego obszaru pod kątem pirotechnicznym i nie ujawnili żadnego materiału wybuchowego – informuje asp. Sławomir Janowiec z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim. – Oprócz policji pojawiła się także straż pożarna i pogotowie ratunkowe – dodaje.
 
Po dokładnym sprawdzeniu terenu przez służby, pracownicy mogli wrócić do obiektu. – Od 12.30 sąd normalnie pracuje, wszyscy wrócili do swoich obowiązków – mówi Janowiec.
 
Jak się okazało był to fałszywy alarm bombowy. Jednak sprawca całego zamieszania nie może czuć się bezkarny. Obecnie policja prowadzi czynności, które mają ustalić kto i w jakim celu przekazał informację o podłożeniu bomby. Co grozi takiemu „żartownisiowi”? Kodeks karny mówi jasno, podejrzany będzie odpowiadał z art. 224a:
 
„Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8″.